sobota, 23 stycznia 2010

23 stycznia 2010

O borze, czytam poprzednie posty i nie mogę się nadziwić jakie emo wtedy ze mnie było :D
Wygląda na to, że pod upływem czasu łeb staje się bardziej zakuty i to co wsześniej wywoływało smutek teraz wzbudza we mnie jedynie chęć wzruszenia ramionami. Także od tego miejsca robie grubą krechę i oddzielam to co było od tego co jest. Ponieważ jestem attention whore i lubie pokazywać fotki swoim znajomym to zamierzam poprowadzić fotobloga. Co z tego wyjdzie? Nie wiem - pewnie jak zwykle skończy się na słomianym zapale.

P.S: Nazwa bloga za nic mi teraz nie pasuje ale jest fajna, wiec ja jakoś przeżyje.
__________________________________________________